gru 04 2002

krąg życia i śmierci


Komentarze: 6

Skrzyżowanie w dużym mieście.Wielkie czerwone światło jak nierealne słońce na szarym niebie ....  jak krew zmieszana z kroplami deszczu tworzy niesamowite kształty na szybie. Stoję...czekam. Obok mnie karawan...ktoś jedzie w swoją ostatnią drogę. Nagle auta odsuwają się, przejeżdża na sygnale karetka...trwa walka o życie... .Zielone , ruszam powoli... na przeciwko wyłania się bilbord  "Ratujmy życie noworodkom..." Krąg życia i śmierci zatoczył koło... Karawan cicho przemknął obok mnie. Zniknęły za zakrętem jego światła, niebo płakało deszczem ...

Starczy chwila nieuwagi, lub przeznaczenie , by przekroczyc próg....

Mój kolega, lat 21....wakacje, dach ścięty razem z głowami....

abstrakcja : :
05 grudnia 2002, 09:29
tak martyniu, to chyba telepatia...wczoraj też dowiedziałam się o śmierci.eż telepatycznie,chociaż nie bliskiej mi osoby...Zaczynam sie bać własnych przeczuć...
04 grudnia 2002, 20:42
...... hmmm, wiesz słonko, jutro jadę na pogrzeb...... odsuwałam od siebie tą myśl.... ale muszę jutro jechać........ może telepatycznie ci o tym powiedziałam........ nie chciałam cie smucić....... a tu ta notka........ to zadziwiające.........
ważniak
04 grudnia 2002, 19:12
jak dla mnie możesz trafić nawet za trójkę, byle tylko ktoś rzucał po Twoich tekstach komentarze w stylu harley`a...
04 grudnia 2002, 14:37
Czy to krąg, może elipsa; jak często ocieramy się o granicę ostateczności, świadomie. W tych chwilach jesteśmy bardziej żywi niż kiedykolwiek.
04 grudnia 2002, 14:27
hmmm, trafiłes...tylko nie wiesz ,gdzie jestes ważniaku;))...1 pkt. dla mnie.
ważniak
04 grudnia 2002, 14:24
jak to możliwe, że wcześniej tu nie trafiłem?

Dodaj komentarz