gru 10 2002

nie wiem o czym


Komentarze: 7

Kobietka w rejestracji do Poradni Psychologicznej oznajmiła, że limity Kasy Chorych na ten rok już się skończyły a najbliższy termin to koniec stycznia 2003....Zaśmiałam się i odpowiedziałam jej wdzięcznym głosem, że pod koniec stycznia to już się mogę rozkładać ;))_ (co nie zwiększyło limitów Kas Chorych! :)...

W domu trwa batalia o być albo nie być.... dalej jestem agresywna w słowach , gestach i daje mi to poczucie siły, w każdej chwili mogę mu przecież przyłożyć, jak ktoś powiedział z rurki metalowej;) i sam fakt , że mogę i mam siłę już mnie stawia na nogi.... Tylko wczoraj nie postawił, bo zapiłam awanturę alkoholem i zdając się na farmację , chciałam spokojnie zasnąć...i działo się ze mną coś dziwnego... straciłam kontrolę nad własnym ciałem. Pamietam, że położyłam się z Dead Can Dance na uszach nastawiając odtwarzanie na ciągłe.... zapadłam w siebie i w kochaną muzykę... zawze przy DCD odpływam.... Potem pamiętam , że bolało....Zabolała mnie ręka.... Ktoś targał moim ciałem a ja nie byłam w stanie zareagować, tylko odruchowo dałam głośniej....jeszcze głośniej....by nie "słyszeć" , by nie czuć.... Muzyka wdarła mi się w mózg.... kojąc niepokojem dźwięków, głośniej , jeszcze głośniej....Coś bolało, ale potem chyba zasnęłam, bo nic już dalej nie pamietam .... nie chcę pamiętać

 ... jeszcze głosniej... Aż do bólu.

abstrakcja : :
eNeN
10 grudnia 2002, 15:40
Ta metalowa rurka to "gaz rurka". Proszę nie mylić, bowiem niektórzy uciekają na sam dźwięk nazwy. Czego i Twojemu facetowi życzę.
abstraction -> ...
10 grudnia 2002, 15:21
...nie życzę Ci sexu na siłę...nawet pozbawionej świadomości...
...
10 grudnia 2002, 14:37
proponuję taką małą dietkę: Rano setka na rozgrzanie, z kawką żeby się rozbudzić >jeśli przełkniesz<, można trochę np. kardiamituzkofeiną zawsze, na obiad proponuję sucharka z dwoma winami (przecież nie można głodować), kolacja zaś może się składać z kilku drinków, zagryzanych tabletkami uspakającymi i usypiającymi (tak żeby mieć urozmaiconą dietę), później najlepiej przejść znów na wódkę(te chłodne nocne wieczory), walnąc działkę amfy "przecież nie można dać się senności" no i wypalić sobie z tonę trawy, żeby już móc zasnąć, no i oczywiście znów kilka tabletek nasennych, popijanych najlepiej walerianą. Całość diety uzupełniać wypalaniem ok. dwóch ramek szlugów dziennie. :
10 grudnia 2002, 14:29
oj kochana już nie wiem co mam ci napisać, żadne słowa nie oddadzą tego jak bardzo chciałabym ci pomóc......
cytrynka_
10 grudnia 2002, 14:15
Nie pozostaje mi nic innego jak powiedziec trzymaj sie i nie rozkladaj tak szybko;))
10 grudnia 2002, 13:41
mam bezprzewodowy Sangusiu...;)...a telefon z wibratorkiem...;))
10 grudnia 2002, 13:39
Będziesz miała potem kłopoty ze słuchem i nie usłyszysz, że np czajnik gwiżdże, albo coś w tym stylu...

Dodaj komentarz