Komentarze: 8
Cieszę sie , że wyjazd dojdzie do skutku, potrzebuje odpoczynku... Od wszystkiego...Myśl ta wprawia mnie w cudowny humorek, gdyby nie to , że rozwaliam dzisiaj pewnej kobietce samochodzik, gdyby nie pieprzony ból gowy, gdyby nie cale 2 dni zajęć w szkole, gdyby nie koszmarna atmosfera w domu.... gdyby nie brak kasy, gdyby nie... Koniec!Żadnych "gdyby"! Jestem szczęśliwa! Nieziemsko szczęśliwa! I zamierzam pozarażać tym szczęściem wszystkich!
wiele spraw sie wyjasnio, okazao się ,że nikt nie obarcza mnie wina za nic...tylko Jego, nawet jego rodzice.I nie pozwolą zrobić mi krzywdy.... To byo mile.Mam już mieszkanko, nawet koncepcję jak rozwiązać cala sprawę, mój tata martwi sie o mnie, dzwoni non stop.... Chce mi pomóc...Przynajmniej poczulam ,że nie jestem z tym sama.On o dziwo zespokojnial, juz wie, ze nic nie może zrobić.... nie zatrzyma mnie już ...To Koniec!.... Boże, ja znowu kocham, znowu latam ,znowu mam usmiech na twarzy....Jak dobrze!